niedziela, 4 stycznia 2015

witaj na moim blogu




Mam na imię Kasia i ten blog jest dla mnie wsparciem dla osiągnięcia marzenia:)
Marzenia by być w pełni zdrową, osiągnąć pełnię sił, kochać życie w każdej sekundzie:)

Mam również nadzieję, że blog pomoże osobom znajdującym się podobnej sytuacji do mojej. Będę bardzo szczęśliwa jeśli okaże się, że mogłabym pomóc komukolwiek. 
Ja sama dzięki blogom, różnego rodzaju forum oraz wielu stronom zdobyłam bardzo wiele informacji, które nie raz okazały się być ogromnym wsparciem. Bardzo za nie dziękuje. 
Dziękuje, dziękuje, dziękuje:)


Dziękuję również mojemu Mężowi za wsparcie, które mi okazuje, bo bez niego z całą pewnością już dawno bym się poddała.


Problem, z którym zmagam się od 3 miesiąca życia to atopowe zapalenie skóry (AZS).
Mimo wizyt u wielu specjalistów tak na prawdę nigdy nie udało mi się go pokonać. Z każdym rokiem dostawałam coraz więcej sterydów, o coraz większej mocy, żeby chorobę podleczyć.

Czasem zdarzało mi się podjąć próbę, by próbować leczyć się z bez sterydów, ale po kilku dniach było ze mną tak źle, że konieczna była wizyta u dermatologa. A po mniej nowa torba maści i wreszcie ulga.

Niestety doszło do sytuacji, gdy same maści przestały wystarczać. Stan mojej skóry był tak zły, że zaproponowano mi sterydy doustne (które jako dziecko brałam) lub cyklosporyne. 
Byłam załamana i smutna, jednak nie chciałam się na to zgodzić. 
Wtedy też zaczęłam dokłaniej przeglądać internet. Okazało się, że wielu z nas toczy walkę z AZS. 
Jest mnóstwo anglojęzycznych stron internetowych, które podejmują temat walki z AZS bez sterydów. 
Bardzo często pojawia się temat uzależnienia skóry od sterydów, które jest gorsze niż samo AZS.

 W tym blogu chciałabym opowiedzieć o moich doświadczeniach z ostatnich kilku miesiący, podzielić się informacjami, które mam nadzieje, że będą pomocne oraz pomóc sobie i innym, by poczuć się w pełni zdrową:))

Dziękuję za zainteresowanie:))

2 komentarze:

  1. Witaj Kasiu :) Pragnę poinformować, że nie jesteś osamotnioną Polką, króra jest w trakcie odstawiania sterydów miejscowych ;)
    Życzę powodzenia i dużo wytrwałości :) Nie przestawaj pisać...

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dziękuje za słowa otuchy i również trzymam kciuki za Twoją walkę. Mam nadzieje, że już niedługo osoby takie jak my znajdą sposób, by wyjść z tego choróbska raz na zawsze:))

    OdpowiedzUsuń