Dzisiaj chciałabym jeszcze wspomnieć o napojach. Znowu niestety będzie o tym co generalnie nie służy naszym organizmom, a co niekoniecznie czasem przychodzi nam do głowy, że jest szkodliwe.
Wiem, że picie napojów gazowanych, takich jak Coca-cola, Fanta, czy Sprite czy ogólnie tego typu rzeczy czasem może być wskazane np. przy dużym wysiłku, albo zatruciach pokarmowych (Cola w tym przypadku dobrze na mnie działa! Też tak macie?). Niestety w większości przypadków tego typu rzeczy nam nie służą.
Podobnie wszelkie napoje i soki, które mają w sobie chemię i mnóstwo cukru. O cukrze napiszę, w następnym poście, gdyż wierzę, że jest on poważną przyczyną naszego schorzenia.
Muszę również napisać o alkoholu. Po częściowym oczyszczeniu mojego organizmu (głównie domowymi sokami i smoothie i wodą) zauważyłam że po każdym wypiciu nawet niedużej ilości alkoholu, moja skóra następnego dnia była bardzo wysuszona. Niby to wiedziałam, ale niestety jest wciąż tyle okazji, że po prostu czasem ignorowałam ten fakt.
Najmniej zdecydowanie służy mi piwo i czerwone wino. Innych alkoholi też jednak nie polecam.
Wiem, że bardzo trudno jest odmówić picia alkoholu. Często ludzie tego nie rozumieją i jest to zwyczaj bardzo silnie wpisany w polską kulturę. Na pewno ma on dużo zalet, ale jeśli chcesz mieć zdrową skórę musisz z niego zrezygnować.
Alkohol niestety zakwasza organizm i wyziębia.
W następnych postach postaram się napisać kilka przepisów na soki owocowe, a raczej smoothie, czyli takie zblendowane owoce:) które ogólnie są zalecane w zdrowej diecie.
Na dzisiaj to wszystko.
Kochajcie zdrowie i trzymajcie się!
czwartek, 4 lutego 2016
środa, 3 lutego 2016
Co pić, gdy cierpimy na AZS
Bardzo długo nic nie napisałam na blogu, ale tak na prawdę bardzo wiele się zmieniło w moim życiu.
Ja nadal walczę. 19 miesiący za mną i muszę przyznać, że w końcu zaczynam dostrzegać bardzo pozytywną różnicę na mojej skórze.
Dzisiaj o tym co piję:)
Nigdy nie zdawałam sobie sprawy z faktu, że to co pije może mieć tak wielkie znaczenie dla mojej skóry.
Właściwie to zawsze uwielbiałam kawę, czarną, najlepiej z ekspresu, ale nie pogardziłam też rozpuszczalną. Jeśli chodzi o herbatę, to piłam to co wszyscy. Czarną, od czasu do czasu, zielona. Wszystko mi było jedno! Herbata to herbata.
Teraz wiem jedno. Kawa bardzo wysusza skórę, podobnie jak herbaty z kofeiną.
Co jest więc alternatywą?
Myślę, że warto zrobić eksperyment i nie pić kawy i herbaty z kofeiną przez parę dni. W zastępstwie pić dużo wody. Minimum 1,5 litra, najepiej około dwóch litrów dziennie.
Teraz jaka woda?
Po konsultacji z dietetykiem dowiedziałam się że najlepszą dla mnie wodą, będzie woda źródlana. Nie mineralna, gazowana, czy jakaś jeszcze inna. Woda źródlana, niegazowana będzie najlepsza dla ludzi z AZS.
Obecnie mamy zimę, więc żeby nie pić zimnej wody ja dolewam sobie goracej wody do wody źródlanej i tak sobie popijam.
Opócz tego jest mnóstwo herbat ziołowych i owocowych oraz ich różne mieszanki. Ja popijam rumianek, wieczorem melisę, owoce leśne z cynamonem, roiboos jest również super i nie zawiera kofeiny.
Wiem, że to pewnie mało wygodne, ale ja zakupiłam również filtr do wody i do czajnika wlewam wodę przefiltrowaną. Ja używam brity, ale myśle, że każdy filtr przyniesie korzyści.
Wiem, że odmówienie sobie kawy, zwłaszcza jeśli ktoś pił ją przez wiele lat może być trudne, ale myśle że warto spróbować.
Jeśli chodzi o herbatę to w Polsce bardzo często pije się ją z cytryną. Z mojego doświadczenia atopowe zapalenie skóry niezbyt dobrze reaguje na owoce cytrusowe, więc proszę sprawdzcie i to:)
Kochajcie zdrowie!
Dziękuję za Wasz czas poświęcony na przeczytanie postu:)
Ja nadal walczę. 19 miesiący za mną i muszę przyznać, że w końcu zaczynam dostrzegać bardzo pozytywną różnicę na mojej skórze.
Dzisiaj o tym co piję:)
Nigdy nie zdawałam sobie sprawy z faktu, że to co pije może mieć tak wielkie znaczenie dla mojej skóry.
Właściwie to zawsze uwielbiałam kawę, czarną, najlepiej z ekspresu, ale nie pogardziłam też rozpuszczalną. Jeśli chodzi o herbatę, to piłam to co wszyscy. Czarną, od czasu do czasu, zielona. Wszystko mi było jedno! Herbata to herbata.
Teraz wiem jedno. Kawa bardzo wysusza skórę, podobnie jak herbaty z kofeiną.
Co jest więc alternatywą?
Myślę, że warto zrobić eksperyment i nie pić kawy i herbaty z kofeiną przez parę dni. W zastępstwie pić dużo wody. Minimum 1,5 litra, najepiej około dwóch litrów dziennie.
Teraz jaka woda?
Po konsultacji z dietetykiem dowiedziałam się że najlepszą dla mnie wodą, będzie woda źródlana. Nie mineralna, gazowana, czy jakaś jeszcze inna. Woda źródlana, niegazowana będzie najlepsza dla ludzi z AZS.
Obecnie mamy zimę, więc żeby nie pić zimnej wody ja dolewam sobie goracej wody do wody źródlanej i tak sobie popijam.
Opócz tego jest mnóstwo herbat ziołowych i owocowych oraz ich różne mieszanki. Ja popijam rumianek, wieczorem melisę, owoce leśne z cynamonem, roiboos jest również super i nie zawiera kofeiny.
Wiem, że to pewnie mało wygodne, ale ja zakupiłam również filtr do wody i do czajnika wlewam wodę przefiltrowaną. Ja używam brity, ale myśle, że każdy filtr przyniesie korzyści.
Wiem, że odmówienie sobie kawy, zwłaszcza jeśli ktoś pił ją przez wiele lat może być trudne, ale myśle że warto spróbować.
Jeśli chodzi o herbatę to w Polsce bardzo często pije się ją z cytryną. Z mojego doświadczenia atopowe zapalenie skóry niezbyt dobrze reaguje na owoce cytrusowe, więc proszę sprawdzcie i to:)
Kochajcie zdrowie!
Dziękuję za Wasz czas poświęcony na przeczytanie postu:)
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)